Hej :)
Dziś taki spontaniczny post, dotyczący mojej nowej zdobyczy. Myślę, że większość z Was, interesująca się kosmetykami słyszała o pomadko-błyszczykach z Celii. Ja niedawno nabrałam na nie ochotę, ale nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Jednakże wczoraj po szkole weszłam pierwszy raz do osiedlowej drogerii (całkiem fajnie zaopatrzonej) i akurat tam je znalazłam! Ich cena wynosiła 11,50zł natomiast wiem, że w niektórych miejscach można dostać je taniej :) Wybrałam odcień nr 602.
Na razie nie mogę za wiele o niej napisać. Pomadka na pierwszy rzut oka wyglądała na bardzo małą - nie wiem niestety jaka jest jej gramatura. Wyczułam już również to, że faktycznie jest ona bardzo miękka i pewnie łatwo ją złamać, za to mały minus, natomiast śliczne opakowanie i zapach to jej zdecydowane plusy!
Tym sposobem została wykreślona kolejna rzecz z mojej chciej-listy kosmetycznej. Czas na testowanie!
Pozdrawiam, Marta :)
śliczny kolorek! fajnie jest wykreślać rzeczy z chciejlisty i zapełniać ją na nowo :D
OdpowiedzUsuńJa niestety nigdzie jakoś u mnie w mieście nie mogę ich dostać :(
OdpowiedzUsuńŚwietny post i blog ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga na konkurs http://onceethought.blogspot.com/ :))
mam i uwielbiam:) najlepsza pomadka jaka miałam:)
OdpowiedzUsuńszkoda,że tak trudną ją znaleźć w sklepach...
OdpowiedzUsuń